Szczecinek, 13 lipca 2017 r.
L.dz. 3/07/2017
dotyczy: krajowej strategii ochrony wilka
Pan
Andrzej Konieczny
Podsekretarz Stanu
w Ministerstwie Środowiska
Nawiązując do rozmowy w dniu 28 VI 2017 r. oraz do naszego pisma
z dnia 20.03.2017 (L.dz. 3/03/2017) skierowanego do Pana ministra
prof. Jana Szyszko, dotyczącego Krajowej strategii ochrony wilka (Canis lupus L.),
na które dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi, podtrzymujemy nasz pogląd,
że obecny system oparty na dogmacie biernej ścisłej ochrony, jest zły a nawet szkodliwy.
Gatunek ten nie jest już na świecie zagrożony a w Polsce wszystkie lokalne populacje charakteryzują się ekspansją.
Celami ochrony, która w przypadku wilka nie musi już być ścisła, są zachowanie żywotnej populacji i ewentualne zwiększenie areału występowania. Można
je osiągnąć, zgodnie ze stanowiskiem Large Carnivore Initiative for Europe (LCIE), poprzez aktywne zarządzanie lokalnymi populacjami i regulowanie ich liczebności.
Do ponownego wystąpienia w tej sprawie skłoniło nas seminarium
z dnia 28 czerwca 2017 r., otwierające projekt, z którym wiązaliśmy duże nadzieje, pn. „Pilotażowy monitoring wilka i rysia w Polsce realizowany w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska”.
Ponieważ w Polsce nie opracowano modelu gospodarowania gatunkami konfliktowymi a odnośnie wilka brak jest krajowej koordynacji kosztownych
i pochłaniających wiele energii opracowań wykonywanych przez instytucje naukowe, parki narodowe, stowarzyszenia i fundacje a nawet odpowiedzialne za ochronę środowiska instytucje państwowe, ponownie proponujemy:
- opracowanie lub przyjęcie oczekującej od 2011 r. „Krajowej strategii ochrony wilka warunkującej trwałość populacji w Polsce”
- powołanie grupy roboczej ds. zarządzania pupulacją wilka
- uruchomienie krajowego systemu monitoringu wilka, który skupi się przede wszystkim na zbadaniu jego liczebności i zasięgu występowania.
Uzasadnienie
Zlecony przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska „Pilotażowy monitoring…” niewiele wzbogaci naszą wiedzę o stanie wilczych populacji a wiele bardzo skomplikowanie brzmiących wskaźników, które będą badane, jest osiągalnych z map i planów urządzenia lasu, które posiada każde nadleśnictwo.
Nie negujemy zasadności niektórych proponowanych w nim badań ale uważamy, że jest on przede wszystkim sposobem na wydanie 3 milionów złotych przeznaczonych na ten cel.
Zaniepokojeni jesteśmy również tym, że na inaugurującym projekt seminarium zabrakło leśników, a udział w monitoringu myśliwych jest wątpliwy. Jesteśmy przekonani, że leśnicy i myśliwi są grupami społecznymi, bez których ani monitoring a tym bardziej racjonalna, czynna ochrona wilka nie powiodą się.
Oni też tylko mogą zapobiegać w miarę skutecznie kłusownictwu, którego istnienie jest tajemnicą poliszynela.
Pomimo dobrze opracowanych przesłanek teoretycznych i wielu prowadzonych
od dziesięcioleci badań terenowych, nie ma w środowisku naukowym konsensusu dotyczącego przyrodniczych i ekonomicznych skutków drapieżnictwa wilków.
Korzystają z tego organizacje „ekologiczne”, które na podstawie finansowanych przez podatników i naiwnych darczyńców nieskoordynowanych badań, sugerują katastrofalny stan populacji wilków i w emocjonalny sposób domagają się ich ścisłej ochrony.
Polska przoduje w Europie pod względem opracowań naukowych dotyczących wilka, których do 2014 r. wydano ponad sto. Tylko co wynika z tych publikacji
i szczątkowego monitoringu, skoro w dalszym ciągu nie mamy wiarygodnych informacji, jakimi powinny być zasięg populacji i liczebność.
W 2006 r. (Jędrzejewski i in. ) określono, że w Polsce żyje 615 wilków a na całym Pomorzu w ogóle ich nie ma, natomiast docelowo środowisko może wyżywić odpowiednio 1500 i 240 osobników.
Optujące za ścisłą ochroną Stowarzyszenie dla Natury „Wilk” w 2016 r. podało,
że w kraju bytuje 1276 osobników, w tym na wschód od Wisły 914, przy teoretycznie wyliczonej pojemności środowiska na 600 a na zachód od Wisły odpowiednio 362
na przewidziane 900. Określono też, że na całym Pomorzu żyją 144 osobniki.
Tak precyzyjne liczby powinny wzbudzić szacunek, lecz nie zgadzają się z nimi leśnicy, którzy szacują, że np. populacja wilków tylko na Pomorzu Środkowym przekroczyła 200 osobników, które obserwowane są już we wszystkich nadleśnictwach. Mówi się o tym na coraz liczniejszych konferencjach i seminariach.
Bywa, że niektórzy naukowcy i przedstawiciele ochroniarskich stowarzyszeń, opierając się na informacjach publikowanych przed kilkoma laty, twierdzą,
że na Pomorzu wilki są w dalszym ciągu nieliczne.
Przeczą temu doniesienia lokalnych mediów, w których mieszkańcy skarżą się
na coraz agresywniejsze zachowania wilków, wkradających się nawet na podwórza wiejskich zabudowań.
Pojawia się wśród mieszkańców obawa przebywania w lesie a niechęć do wilków wśród wiejskiej ludności i myśliwych, którzy ponoszą skutki wzrastającej ilości wilków narasta.
Opierając się na oficjalnych informacjach z GDOŚ z 2012 r. oraz na prognozach corocznego przyrostu liczebności, przypuszczamy, że obecnie w Polsce żyje grubo ponad 2 tysiące wilków.
Przyszłość wilka zależy od racjonalnego zarządzania jego populacją a kluczowym czynnikiem będzie akceptacja tego drapieżnika przez miejscową ludność, rolników, leśników i myśliwych.
Prezes
Stanisław Jachowski
do wiadomości:
- przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Sejmu RP
– Pan poseł Stanisław Gawłowski - Przewodniczący Komisji Środowiska Senatu RP
– Pan senator Zdzisław Pupa, - Poseł na Sejm RP – Pani Małgorzata Golińska
- Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska Główny Konserwator Przyrody
– Pan Andrzej Szweda-Lewandowsk - Przewodniczący Państwowej Rady Ochrony Przyrody
– Pani prof. dr. hab. Wanda Olech-Piasecka - Przewodniczący Zarządu Głównego
Polskiego Towarzystwa Leśnego
– Pan prof. dr hab. Andrzej Grzywacz - Dyrektor Instytutu Ochrony Przyrody
Polskiej Akademii Nauk
-Pan prof. dr hab. Henryk Okarma